Forum Osiedle przy Młynie - Reda

Kwazor

Wychodzę na balkon i moją uwagę przykuwa następująca sytuacja :
Idzie Pani z psem od strony młyńskiej ( przez teren "zieleni") oczywiście na smyczy itd... i podbiega do tego psa inny i zaczyna się walka...

Podbiega własciciel tego psa odciąga go i leje go za to co zrobił...
A że przepisy mówią : Pie na smyczy + kaganiec.. to nie wytrzymałem i krzyknełem do niego : A smycz to co ? ! : on mi odpowiedział z dużym IQ : Gó..... ! i jeszcze chciał zaprosić mnie na dół by "lepiej" porozmawiać...

A że dziś mam imieniny/urodziny Syna to i więcej inteligencji dałem sobie spokój..

A niech teraz temu psu odbije i pogryzie np mojego syna ?

Reagujcie zawczasu bo lepiej zapobiegać niż leczyć ( sam mam ślad po ugryzieniu )

Adblock

Takich sytuacji jest więcej. Niestety nic nie da zwrócenie uwagi. Mandacik taki ze 100zł lepiej by zadziałał.

marcus11

a ja bym dał od razu 500zł ,i beż zadnego sentymentu ,sam miałem psa bojoweg i przez 11 lat nic takiego się nie wydarzyło ,a ta sytuacji swiadczy o właścicielu ,ze zna swojego pupila na tyle ile ma rozumu.

Whiz_Kid

warmus

na Obwodowej też koleś wychodzi z klatki i wypuszcza wielkiego wilczura bez smyczy a sam stoi i patrzy jak pies sra!!!!

piston

Dla odmiany. Ja mam dużego psa z rasy owczarkowatych uznanych za rasę niebezpieczną. W mojej wspólnocie mieszka rodzina mająca psa rasy cocoker spaniel czy jak to się tam pisze. Taki ot kanapowiec. Gnojek upatrzył sobie mojego psa-zawsze prowadzanego na smyczy-i atakuje jak tylko nas zobaczy. Problem w tym że właściciel dość długi czas nie potrafił psa upilnować i dochodziło do ataków-oczywiście pies bez jakiegokolwiek nadzoru na trawnikach wspólnoty.
Problem rozwiązała męska rozmowa i groźba pozbawienia właściciela jedynek. Teraz chodzi na smyczy i co prawda jeszcze próbuje zaatakować ale już obchodzi się bez pogryzień. Dla przestrogi-te małe gnojki też gryzą! I to ostro.

eMBe

Twoja sytuacja nie jest jedyna. Równiez mam psa z terrierowatych i bywa atakowany przez małe pyskate koguciki. Nie mniej jednak to czy pies jest puszczany wolno czy nie to tylko zalezy od jego wychowania. Kolejna sprawa to świadomość ludzi nie posiadających psów jak odczytać sygnały wysyłane przez zwierze.

To, że pies jest duży nie kwalifikuje go do zabójcy. Są rasy psów, które tylko groźnie wyglądają a są jak małe dzieci. Kwestia tylko doinformowania się.

Oczywiście nie zwalnia to nas włascicieli psów do wyprowadzania psów na smyczy - zwłaszcza "wokół trzepaka".

piston

W sobotę wypsikałem cały gaz pieprzowy na rottweilera i jego pana Smile

Skubany był zawzięty i po każdym pryśnięciu znowu doskakiwał a jego opiekun zamiast próbować nad nim zapanować wyskoczył do mnie z łapami. Dostał strużkę w papę i kierunki świata mu się pomyliły-generalnie jego ściż w jedną a on w drugą stronę polazł. Po kilku minutach zjechali się-pogotowie, straż pożarna, policja, straż miejska! Brakowało tylko pogotowia gazowego i wodociągowego. Finał? Pan dostał 500 pln mandatu- z mojej dobrej woli bo gliniarze chcieli sprawę do sądu kierować. Szkoda w tym wszystkim tylko mojego psa bo trochę go ten czarnuch poturbował.

Adblock

Wojtas

Ciekawe..

piston

Straż była pewnie z Rumi bo było to na pograniczu z Redą.